poniedziałek, 7 października 2013

Rozdział 2 cz.2

*Martina*
Po tym wydarzeniu poszliśmy wszyscy na lekcje plastyki.W ławce usiadłam z Nicolasem.Chłopak ciągle mnie rozśmieszał mnie swoimi żartami...Po tej lekcji mieliśmy zajęcia muzyczne.Super!Bardzo się cieszę,gdyż kocham śpiewać.
-Mechi,siedzisz ze mną?-zapytałam swojej "siostry".
-No jasne kochana.
*Po przerwie*
-Dziewczyny,która z Was to Martina,a Mercedes?
-Martina.Mercedes-zrobiłam krótką prezentację,przedstawiającą nas.
-No dobrze.Więc ty Mercedes usiądziesz z Ruggero,a Martina z Jorge.Wy dwie będziecie pracować i nie będziecie tak rozmawiać na lekcji,a chłopcy może wezmą z Was przykład.
Po tym poleceniu,Jorge usiadł ze mną w ławce przed Ruggero i Mechi,a ona natomiast przed Valerią i Stephie.Nie zazdroszczę jej,a współczuje.
*Jorge*
Cieszę się,że siedzę z Martiną.Nie powinnno,ale co ja mogę zrobić,że ona mi się podoba i kogoś mi przypomina?Nie!!!Co ja gadam?!Jak może mi się podobać Stoessel,jak chodzę z Stephie?Ale...Ehh....Jestem nią zauroczony.Muszę jakoś pozbyć się tego uczucia.Wiem!Będę jej uprzykrzał życie!
*Martina*
Tak się zamyśliłam o tym Jorge,i moim Jorgu.Czy to możliwe,że to jest ON?
-Martino,czy mogłabyś zaśpiewać piosenkę,którą napisałaś?
-Um,tak jasne.
Podeszłam do mikrofonu,który stał na środku klasy i zaczęłam śpiewać Mi mejor momento.Uwielbiam tą piosenkę.Znalazłam ją w pamiętniku mojej mamy,która specjalnie napisała dla mnie tą pisosenkę.(od autora-mama Martiny nie żyje.Umarła na raka,gdy Tini miała 12 lat)


Moje kochane druga część rozdziału 2!Byłby dłuższy,ale jadę naprawić mojego laptopa ;) Nareszcie!!! =D Ale rozdział 3 postaram się dodać dziś :*

piątek, 4 października 2013

Rozdział 2 cz.1

*Martina*
Gdy koło sali przeszedł wysoki przystojny brunet z grupką znajomych.Drzwi się otworzyły i weszli.
-No no.Patrzcie kogo my tu mamy!Same beztalencia chodzące do naszej klasy.
-I co?Nie powiecie nic?-zaśmiała się blondynka trzymając za rękę bruneta,który się do nas odezwał.Hmm...Z wyglądu przypominał mojego i Mechi przyjaciela Jorga.-A tak,poza tym.Nazywam się Jorge.I z tymi-tu wskazał palcem na naszych nowych przyjaciół.-Lepiej się nie zadawać.Jeśli chcecie możecie z nami.
Nie to nie może być mój najlepszy przyjaciel,w którym się zakochałam.
-Nie dzięki.To są nasi nowi przyjaciele-odpowiedziała Mechi.
-Trudno-tym razem odezwał się brunet w kręconych włosach.
-Kim oni są?-zapytałam się kiedy oni wyszli.
-Jorga znasz.Ta blondynka koło niego,to Stephie.Ten co odezwał się na końcu to Diego.Stali tam również brunetka Valeria.W kręconych Alba,i Rugerro."Znęcają"się nad nami.Jesteśmy dla nich beztalenciami.To chyba tyle-odpowiedziała mi Lodovica.
-Jorge taki wcześniej nie był-szepnęłam nim się powstrzymałam.
-To Stephie tak go zmieniła.To prawda,wcześniej on taki nie był.Ale póki nie poznał Stephie był smutny i był do nas miły.Przyjaźniliśmy się.Niestety poznał ją i zaczął z nią flirtować,i zapomniał o bólu,jakim był samotność,daleko od was.
*Jorge*
Skądś znam tą dziewczynę.I tą drugą też.Hmm...Ale ta brunetka.Ona była taka ładna.


Kochani druga część rozdziału jutro,jeśli będą 4 komentarze;)

wtorek, 1 października 2013

Rozdział 1


*Martina*

Wstałam rano i ubrałam się w przygotowany przeze mnie zestaw.Dziś jest nasz pierwszy dzień w nowej szkole.Jest teraz 7.45,więc mam jeszcze półtorej godziny do zajęć.Zeszłam na dół gdzie śniadanie jedli już moi rodzice oraz Fran.
-Dzień dobry.Smacznego!
-Smacznego!
Po przepysznym i zjedzonym śniadaniu ruszyłam po Mercedes by razem wyruszyć do szkoły.Gdy doszłam zauważyłam blondynkę siedzącą na schodach przed domem.Po przywitaniu się poszłyśmy do placówki.Nie miałyśmy do niej daleko.Tylko dziesięć minut spaceru.Była ona ogromna i nowoczesna!Pomalowano ją na kolor brzoskwiniowy.Przed szkołą było mnóstwo uczniów.My z Mechi zdecydowałyśmy,że pójdziemy od razu poszukać klasy 304,w której mieliśmy mieć biologię.Okazało się,że klasa ta znajduje się na trzecim piętrze.Pod klasą stała mała grupka przyjaciół.Dwóch chłopaków oraz dwie dziewczyny.
-Ej,Tini.Chodź może do nich zagadać,co?
-Jasne.Cześć!Jestem Martina,ale znajomi mówią  na mnie Tini,a to jest Mercedes,Mechi.Jesteśmy nowe.A wy to?
-Hej,ja jestem Lodovica,Lodo,a to Candelaria,Cande.A chłopaki to Facundo,Facu i Nicolas.
-Miło mi was poznać-odezwała się teraz moja przyjaciółka.
-Nam również-odpowiedziały dziewczyny i nas przytuliły-Zapraszam-odezwała się nauczycielka.Nawet nie zauważyliśmy kiedy zadzwonił dzwonek na lekcje.Na lekcji usiadłam z Lodo pod oknem.Po lekcji Mechi miała zostać na chwilę,więc dziewczyny zaciągnęły mnie do sali od śpiewu,gdzie spędzali lekcje śpiewając lub tańcząc.Gdy skończyli śpiewać obok sali przeszedł...

Informacja+prolog

Moje drogie postanowiłam przerwać tamtą historię,gdyż zabrakło na nią weny.Będę tu pisać nową historię o Jortini.Rozdział pierwszy dziś wieczorem;)

Prolog
Cześć!Mam na imię Martina Stoessel i mam o dwa lata starszego brata.Ja wraz z moją najlepszą i jedyną przyjaciółką Mercedes mamy 16 lat.Moja rodzina wraz z Mercedes przeprowadzamy się do Buenos Aires z Madrytu.We trójkę będziemy chodzić do liceum.Ja i Mechi do klasy artystycznej,a Francisco do klasy sportowej.




wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział 21

**Violetta**
Jechaliśmy już 4 godziny.Za kilkanaście kilometrów mieliśmy mieć obiad,w knajpce u "Miśka Puchatka".A wspomniałam,że w czasie jazdy Leon zerwał z Valentiną?A po  wszystkim przyszedł pod łazienki gdy stałam w kolejce jako ostatnia,by mi to oznajmić.
-Kochani!Spędzimy tu mniej więcej godzinę.Zjecie tu obiad,skorzystacie z łazienki oraz będziecie mogli kupić coś na dalszą część podróży.
Kiedy weszłam do środka budynku,myślałam,że zacznę się śmiać.Dlaczego?Otóż w środku było wszystko na żółto oraz czerwono.Gdzie nie gdzie był też kolor czarny.A na ścianie gdzie stały stoliki,były poprzyklejane naklejki z bajki "Kubusia Puchatka".Złączyliśmy ze sobą dwa stoliki.Przy stolikach usiedliśmy całą naszą paczką,a obok mnie Leon.Kiedy podeszła do nas kelnerka ubrana była w kolorach "Smerfów".A na głowie miała biały beret.Wszyscy później wybuchnęliśmy śmiechem.


Przepraszam,że taki krótki,ale na razie nie mam pomysła co dalej.Ale może będzie w jutrzejszym(i na pewno dłuższym)randka Leonetty?
Ps.Zapraszam na swojego drugiego bloga-http://vilu-leon-y-sus-amor.blogspot.com/

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Nowy blog

Zamykam już ankietę gdyż już dość dużo osób wzięło osób,i więcej chyba nie weźmie.

Założyłam bloga,o nowej historii Violetty(http://vilu-leon-y-sus-amor.blogspot.com/).Wstawię dziś prolog,a rozdział najprawdopodobniej jutro.Mam nadzieje,że będziecie go również czytać.
Chciałabym też BARDZO podziękować osobom,które wzięły udział w ankiecie.
Ps.Rozdział 21 już jutro!

sobota, 24 sierpnia 2013

Rozdział 20

**Violetta**
^^Sypialnia Vilu^^
Wstałam rano i podeszłam do szafy,zastanawiając w co się ubrać by było wygodnie ale i ładnie.W końcu wybrałam sobie ten zestaw.Będzie mi wygodnie.Zeszłam na dół na śniadanie.Posiłek minął nam w przyjemnej atmosferze.Po wszystkim poszłam na górę sprawdzić swoją pocztę.O!Mam jedną wiadomość od..Kogoś?Postanowiłam otworzyć ten e-mail.To co po otworzeniu oglądnęłam,nie mogłam w to uwierzyć!Obiecał mi,że zerwie z Valentiną by być ze mną.Jaka ja byłam głupia!Nagle ktoś zapukał do mojego pokoju.Nie miałam ochoty nikogo teraz widzieć.Niestety ten "ktoś" okazał się natrętem zwanym inaczej Diego,który wtargnął do mojego pokoju.Gdy tylko zobaczył,że płaczę z jego twarzy od razu zszedł uśmiech.
-Vilu co się stało?
-On...On...On mnie oszukał-zawyłam żałośnie na swoją głupotę.Że dałam mu się oszukać.Że oddałam mu swój pierwszy pocałunek.
-Kto?Leon?
-Masz-podałam mu mojego tableta by mógł zobaczyć nagranie.Gdy zaczął oglądać nagle do pokoju wparował Marco.On również oglądnął nagranie.Obydwoje byli mega wkurzeni na Leona.W końcu po przytuleniach o pocieszeniach ogarnęłam się i postanowiliśmy być wcześniej pod Studio 21.Dobrze jest mieć takich kuzynów.Gdy dojechaliśmy byli tylko Cami,Maxi oraz Fran,która jest dla mnie jak siostra.Od razu zaczęły się pytania z ich strony dlaczego jestem taka smutna.Chłopaki powiedzieli im co się stało.W końcu  przyjechali nauczyciele oraz brakujące osoby.Diego od razu powiedział Lu co się wydarzyło.Ta gdy tylko to usłyszała już chciała iść w jego stronę,lecz powstrzymał ją Diego.Postanowiłam,że nie będę się przejmowała i kazałam paczce to samo.Zdecydowaliśmy jak usiądziemy-Marco z Fran,Naty z Maxim,Cami z Lu,a Lu to chciała z Diego.Ale w końcu ustawili,że na chwilę obecną Diego pojedzie ze mną bo jestem dla nich w "totalnej rozterce miłosnej,a i że to pierwsza ktoś musi być ze mną".Więc Lu jedzie z Cami.Na nieszczęście obok nas siedzi Leon,a Valentina z Federico.



Na dziś to wszystko.Część kolejna jutro;)

piątek, 23 sierpnia 2013

Rozdział 19

**Valentina**
Przed godziną wróciłam do domu,a rodzice wyjechali,i pogadali z rodzicami Leona by na tą jedną nockę przyszedł do mnie.No i ja to rozumiem!Pokaże dziś temu burakowi do kogo należy Leon!Postanowiłam ubrać się dość wyzywająco by pokazać mu moje atuty.Przygotowałam też pidżamkę na czas wycieczki.Leon się jej nie oprze.O!To Leon!Szybko poprawiłam fryzurę w lustrze i pobiegłam otworzyć drzwi.
-Hej Kochanie-powiedziałam po czym gdy tylko przekroczył próg domu wpiłam się w jego wargi namiętnie całując.
-Mmm...Dzień dobry Valentino.
-Przygotowałam dla nas kolacje!Chodź-gdy doszliśmy do salonu mojemu chłopakowi zaświeciły się oczy.No tak zrobiłam jego ulubioną potrawę-Ravioles con tuco.Po chwili usiedliśmy przy stole jedząc.
**Leon**
Tini jest niesamowita przygotowując te danie.Jeszce powiedziała,że zrobiła deser-Queso y dulce.Mmm...Ale do rzeczy.Miałem zerwać z Valentiną.Te kilka godzin spędzonych z nią zrozumiałem,że ją kocham.A te pocałunki z nią były magiczne,co ja plecze?!Każda chwila w jej towarzystwie jest magiczna,wyjątkowa.A z Tiną,tego nie ma.
-Proszę-Tini podała mi kolejny kieliszek wina.Który to nie wiem.Wiem,że dużo ich już było.Ale co mi tam.
**Narrator**
Po godzinie Leon był już pijany i nie wiedział co robi,a Valentina dosyć "trzeźwa".Postanowiła go dziewczyna uwodzić.Odłożyła swój i chłopaka kieliszek na stoliczek,który stał na środku salonu,a na  przeciw pary,który siedziała i przytulała się na czarnej sofie.Tina usiadła Leonowi okrakiem na kolanach,i zbliżyła swoją twarz do jego szyi gdzie ją kąsała.Chłopak w przyjemności odrzucił głowę do tyłu.
-Chodźmy na górę-szępnęła mu do ucha,lekko je przygryzając na co chłopak jęknął.A w pokoju dziewczyny na półce stała dziewczyna gdzie wszystko nagrywała,to co działo się w pokoju,ale co to można się domyślić.
**Leon**
^^Ranek w pokoju Tiny^^
O Matko!Moja głowa!Yyy...Chwila gdzie ja jestem?A tak!Jestem u Valentiny,tylko co ja robię!My chyba nie!NIE!!!To tylko zły sen!Ja miałem z nią zerwać!Obiecałem Violetcie,że z nią będę!Spojrzałem na zegarek.7.50 ,a o 11.45 mamy wyjazd na wycieczkę.Poszedłem do wycieczki mając wciąż nadziej,że to tylko głupi sen,a ja za chwilę się z niego obudzę.Niestety to prawdziwa rzeczywistość.Po co ja tyle piłem?Wtedy nie narobiłbym tyle sobie problemów.
**Valentina**
Wysłałam nagranie na którym uprawialiśmy sex do Pomidora.Zobaczymy jak będzie się dziś zachować po obejrzeniu nagrania.


5 komentarzy i dziś kolejny rozdział moi drodzy!

Rozdział 18

**Violetta**
-(...)Może poszłabyś ze mną na spacer po zajęciach?
-Z chęcią.
-No to idziemy na lekcje u Gregoria?
-Jasne!Dziś będzie nowy układ-powiedziałam szczęśliwa.
-Ja..Czekaj!Co?Skąd to wiesz?
-Gregorio to mój taki "wujek".A po za tym wczoraj był u nas na kolacji-powiedziałam po czym czmychnęłam do szatni i się przebrałam.Po przebraniu się poszłam na sale,gdzie rozmawiali już moi przyjaciele.
-Witajcie moi drodzy!Rozciągnięci?Tak?To super!Na swoje miejsca!Viola do przodu,znasz ten układ.Wszyscy na miejscach?No to zaczynamy!5,6,7,8 I!-Gregorio rzucił swoją piłeczką w "radyjko".Zaczęła grać muzyka,a my zaczęliśmy tańczyć.Po zajęciach u wujka,przebrałam się i poszłam przed Studio 21 by zaczekać na Leona.Gdy usiadłam na ławce,trochę się zamyśliłam.Nagle ktoś położył swoje dłonie na moich oczach,a ja wiedziałam od razu kto to?Dlaczego?Bo przeszył mnie delikatny dreszcz od jego dotyku.
-Zgadnij kto to-szepnął delikatnie mi do ucha.
-Hmm..No nie wiem.Może Marco?Braco?Maxi?Andres?
-Nie.
-O!Diego?
-No wiesz co?-zapytał i zdjął ręce z moich powiek.
-Haha,żartowałam Leon.Wiedziałam,że to ty-poiedziałam po czym wstałam z zielonej ławki.
-No to,gdzie idziemy?
-Znam takie jedno ładne miejsce.Jest tam cudownie.Od razu się zakochasz w tym miejscu-powiedział po czym złapał mnie za rękę i pociągnął w swoją stronę.
-Powiedz coś osobie więcej niż wiem-powiedział.
-To zaczynamy-powiedziałam uśmiechając się delikatnie-No to tak.Moja mama była sławną piosenkarką.Nie żyje już dwanaście lat.Zmarła jak miałam pięć lat.Tata to natomiast sławny na świecie inżynier,German Castillo.Wcześniej mieszkałam przez jakiś czas w Madrycie.Moimi kuzynami są Diego i Marco od strony taty.Angie jest moją ciocią,mam też babcię Anghelikę.No to na razie wszystko.Twoja kolej.
-No to moimi rodzicami są Manuel i Valeria Verdasowie.Gdy byłem mały mój dziadek zawsze grał na gitarze.To po nim odziedziczyłem tą pasje do grania na gitarze.Moi rodzice robią interesy z Twoim tatą i często nie ma ich w domu,dlatego wolę być czasami sam.No i właśnie doszliśmy  na miejsce.
Nie mogłam uwierzyć gdzie jesteśmy.Zabrał mnie do parku skąd widać było plażę oraz ocean.Z tyłu za nami była alejka czerwonych drzew.Było tu tak pięknie,że aż łza mi poleciała z oka.
-Czemu płaczesz?
-Po prostu tu jest tak pięknie-powiedziałam po czym przytuliłam się do niego,a Leon odwzajemniając uścisk.
-Chodź usiądziemy-i zaciągnął mnie na ławkę.
-Leon,tu jest tak..tak...tak pięknie,że aż brak słów-i chłopak wytarł mi kolejne łzy nim zdążyłam sama to zrobić.
-Vilu zamknij teraz oczy.
-Leon...
-Proszę Cię zamknij oczy.
**Leon**
Boże chcę teraz pocałować Vilu,a jestem w "związku" z Tiną.
-Dobrze,pomyśl teraz o romantycznym miejscu i brakuje tylko jednego.
-Czego?
-Tego-powiedziałem po czym zamknąłem oczy i przybliżyłem twarz by ją pocałować.To było magiczne.Ten pocałunek...W życiu takiego nie przeżyłem.Nawet z Valentiną.Po chwili "odkleiliśmy się" od siebie.
**Violetta**
To była magiczna chwila.Na pewno dla mnie.Po raz pierwszy się pocałowałam.
-Leon...
-Przepraszam.Wiem,że nie powinienem był...
-Leon!Za co ty mnie przepraszasz?!
-No za pocałunek,wiem,że nie powinienem był.Że mogło Ci się nie podobać.
-Leon.To był mój pierwszy pocałunek,i cieszę się,że odbył on się z Tobą-powiedziałam po czym przytuliłam się do chłopaka.Leon wstał podał mi rękę i poszliśmy się przejść między alejkami.Byłam szczęśliwa gdyż trzymał mnie najprzystojniejszy chłopak na świecie za rękę.
**Valentina**
Nie mogę uwierzyć to co widzę!Mój chłopak z tym Burakiem!A czerwona na twarzy jak jakiś...POMIDOR!!!(xD na życzenie Pauli K;*)O nie!JA tak TEGO nie zostawieę!Niech wie,że z Valentiną się nie zadziera!

No to jest już rozdział 18,a 19 dziś późnym wieczorem:*

czwartek, 22 sierpnia 2013

Rozdział 17

**Violetta**
^^Przed Studiem 21^^
Gdy doszliśmy do naszego celu,nie mogłam uwierzyć w to co widzę.Otóż to,przed Studiem zobaczyłam Marco i Francesce.Chłopak brał i głaskał ją po poliku,a ona była zarumieniona i uśmiechnięta.Aaa!!!Mój kuzyn umawia się z moją przyjaciółką!
-Diego,czy ty też widzisz to co ja?
-Jasne.Ładnie razem wyglądają no nie?-zapytał mnie z uśmiechem,czym ja również się uśmiechnęłam.Ale po chwili posmutniałam myśląc,że ja i Leon też moglibyśmy razem tak ładnie wyglądać.A właśnie!Widzę go,a jego dziewczyny nie.Hmm...Ciekawe czemu jej nie ma?
**Leon**
Smutno jest mi,że nie ma dziś przy mnie Valentiny.Ale z drugiej strony to się nawet ciesze.Jesteście pewnie ciekawi dlaczego?Dlatego,że będę mógł chociażby porozmawiać z Violettą.Właśnie dochodziłem do Studia 21 gdy zauważyłem Violettę.Była ubrana w piękną sukienkę.Kocham ją,ale też kocham Valentinę.Nie wiem,którą wybrać.Postanowiłem podejść do Violetty i spędzić z nią te kilka godzin.Może to na chwilę mi pokaże,która jest lepsza.
-Hej Violu-powiedziałem cicho i tak...Nieśmiale?
-Um...Cześć Leon.Gdzie masz Valentine?
-Nie ma jej dziś w domu.Może...Może poszłabyś ze mną na spacer po zajęciach?
-...



Co odpowie Violetta?
A w następnym rozdziale:
-Co będą robić Leon i Viola na spacerze?
-Czy nakryje ich Valentina?
-Z kim umówi się Diego?
-Czy Violetta będzie miała kłopoty od strony Tiny?

Kochani!

Blog ten istnieje już od 21 dni.Chciałabym podziękować wszystkim,którzy komentowali i czytali moje opowiadanie.
Podsumowanie trzech tygodni:
-3170 odwiedzin
-2 obserwatorów
-25 postów
-86 komentarzy(aż łezka w oku się zakręciła ze szczęścia ;))

A rozdział 17 pojawi się dziś około północy,
więc do usłyszenia :*


środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 16

**Violetta**
^^Impreza-Vilu tańczy z Fede^^
Federico świetnie tańczy.Jak zawodowy tancerz.Choć wolałabym by ramie te należało do osoby o czekoladowych oczach.
-Violetto.Ja...Ci muszę coś ważnego powiedzieć-zaczął przestraszony Feder-Ty mi się podobasz-wyrzucił to z siebie na 
-Feder ja..-nie wiedziałam co mu mam odpowiedzieć.-Bądźmy na razie przyjaciółmi,dobrze?
-Odbijany!
Nagle w ramiona przejął mnie Leon.A co on tu robi?
-Violetto...
-Czemu mnie odbiłeś od Federica?Poważnie rozmawialiśmy-krzyknęłam szeptem do niego.
-Właśnie słyszałem-powiedział do mnie-Nie mogę pozwolić na to byś była z nim.
-A to dlaczego?-zapytałam.Szczerze?Byłam za tą jego odpowiedź zła.Co on sobie wyobraża?On ma dziewczynę i jest z nią szczęśliwy więc niech mi również pozwoli!
-Bo Cię Violu kocham i nie chcę Ciebie stracić.
-Leon.Proszę Cię.Nie mów tego...
-Ale Violetto!Ja Cię kocham!
-Leon!Ja też Cię kocham,ale...Ja...Ja,ja nie chcę później cierpieć-powiedziałam szeptem,jak zresztą całą naszą pogawędkę.
-Violu,ale ja Ciebie kocham i nie chcę stracić.
-Leon!Ale ty kochasz również Valentinę.To  ona jest twoją pierwszą wielką miłością.A....Ty z niej nigdy nie zrezygnujesz.Kocham Cię,ale nie chce cierpieć.Idę do domu.Na razie-po czym pocałowałam go w policzek i poszłam do domu.
Gdy zasnęłam śnił mi się Leon.Rano ubrałam się i zeszłam na śniadanie,gdzie byli już wszyscy.Gdy cała nasza czwórka zjadła śniadanie ruszyła do Studia.Gdy doszliśmy do naszego celu,nie mogłam uwierzyć w to co widze...



Chciałabym podziękować wszystkim,którzy skomentowali rozdział 15.Mam cichą nadzieje,że tu będzie tyle samo komentarzy lub więcej,choć to jest w Waszych dłoniach;)
Bueno ... Nos vemos mañana!

Rozdział 15

**Violetta**
^^Studio 21-impreza^^
Gdy spojrzałam w stronę stolika zakochanej pary,nie mogłam uwierzyć to co widzę...Leon i Valentina się całowali.Nie mogłam na to dłużej patrzeć i poszłam do łazienki.Usiadłam na parapecie i oparłam się o okno.Nagle do łazienki wpadły dziewczyny.Od razu jak mnie zobaczyły,rzuciły mi się na szyję.
-Będzie dobrze.Zobaczysz.
-Prędzej czy później przejrzy na oczy-następnie poprawiłyśmy mi makijaż i poszłyśmy dalej się bawić.
**Leon**
Mmm...Ale Tina całuje...Mmm...Tak słodko,a zarazem namiętnie...Kiedy się od siebie oderwaliśmy chciałem moją towarzyszkę,ale nie było ich przy stoliku.Już miałem pocałować Tini,kiedy zauważyłem Violę jak szła z dziewczynami do stolika.
-Kotku...-zaszczebiotała do mnie Valentina.
-Wiesz co chodź przedstawię Cię moim przyjaciołom-powiedziałem,bo widziałem jak wszyscy są przy stoliku.
-Hej wszystkim!Chciałbym Wam przedstawić moją towarzyszkę,Valentine.Valentino to moi przyjaciele Marco,Maxi,Diego,Braco,Napo,Andres,Natalia,Francesca,Camila,Violetta i Ludmiła,którą znasz.Możemy się dosiąść-zapytałem reszty.
-Jasne!-wyrwał się pierwszy do odpowiedzi Andres,bo reszta patrzała na siebie nie wiedząc co mi odpowiedzieć.
**Ludmiła**
Jak ja nienawidzę tej Valentiny.A Leon?Jak on może być tak ślepy i nie widzieć jaka ta słodka idiotka jest naprawdę?Po za tym współczuje teraz Violetcie.
**Valentina**
Grr...Znowuż ta Ludmiła.Ale za to jak mi "szkoda" tej całej Violetki.Widzę,że Leoś się jej podoba,a ona mu.Teraz wszyscy rozmawiają.Hmm...A może tak by tu ta...Ta...Ta dziewucha pocierpiała.O!Pocałuje Leona na jej oczach.Przysunęłam się bliżej Leona i złapałam go za podbródek i pocałowałam brutalnie.Niech ta mała wie do kogo ten samiec należy(xD)Po całym pocałunku oblizałam wargi i uśmiechnęłam się ironicznie w stronę Violetty.Ta mała za to odwróciła wzrok,a Diego i Marco patrzyli na mnie z wrogim błyskiem w oczach.Co ja takiego zrobiłam?Tylko pocałowałam mojego chłopaka,ale dla tej brzyduli to chyba było "aż".Nagle koło naszego stoliku stanął mój przyjaciel-Federico.Chyba jeszcze mnie nie zauważył.
-Hej,jestem Federico.Zatańczyłabyś ze mną,Violetto?
Gdy ta się zgodziła,Federico się odwrócił delikatnie w moją stronę i gdy mnie zauważył podniósł kącik ust do góry.
-Witak,Valentino.
-Witaj Federico-odpowiedziałam uśmiechając się zadziornie.
**Diego**
Jak ja mam tego...Fagasa dość!Najpierw robi mojej Vilu sceny zazdrości,a na następny dzień  całuje się z jakąś dziunią,która robi przykrość mojemu szczypiorkowi!!!



Kochani dodaje szybciej rozdział mimo,że są tylko 3 komentarze.Smutno mi z tego powodu.Mam wrażenie,że nikt nie czyta tego opowiadania.Jest parę osób,które czytają to i mogłabym je policzyć na palcach.
WIĘC SZANTAŻYK 5 KOMENTARZY=NEXT


Rozdział 14

**Violetta**
^^Resto Band-cztery stoliki dalej od stolika Tiny i Leona^^
Z przyjaciółmi postanowiliśmy,że pójdziemy na tą imprezę na cześć nowych uczniów.Z dziewczynami poszłyśmy na zakupy do najbliższej galerii handlowej.
-No to chłopaki..-naszą wypowiedź przerwał głośny chichot Valentiny-...No to chłopaki my już idziemy.Na razie.
^^W sklepie^^
Ludmiła,Naty,Camila,Fran wybrały już dla siebie sukienki,a ja nie mogę nic znaleźć.
-Violu,a może ta sukienka?
-Nie.Nie ten kolor-powiedziałam i szukałam dalej.
-Mam!
-Śliczna!Kupuj!
Po skończonych zakupach poszłyśmy do mnie by tam się przygotować.W międzyczasie gdy się malowałyśmy,do mojego pokoju weszła Olga przynosząc ciastka oraz sok.Po trzech godzinach musiałyśmy wychodzić bo zbliżała się 19,a o 20 zaczyna się impreza.Gdy zeszłyśmy na dół,przy drzwiach stali Marco i Diego.
-Możemy iść z Wami,dziewczyny-zapytali równie.Popatrzyłyśmy na siebie jak na filmach.
-Jasne.
Podczas drogi śmialiśmy się z kawałów,które opowiadali chłopaki.Ja natomiast myślałam o Leonie.Gdy doszliśmy czekali na nas już Maxi,Braco i Andres.Chwila!Co?!Andres?A on nie z Leonem?
-Dziewczyny czy Leon odrzucił Andresa-szepnęłam do dziewczyn.
-On wszystkich odrzuca-powiedziała Lu.
Na imprezie świetnie się bawiliśmy.Kilkanaście minut po 20 do Studia* przyszli Leon z Valentiną.Jeśli ona się tak zawsze ubiera to...Ehh...Dziewczyny już tańczyły a ja sama zostałam przy stoliku.
Nagle przed oczami śmignęła mi dziewczyna Leona tańcząc z jakimś chłopakiem.Leona nigdzie nie widziałam więc pewnie siedzi przy stoliku.
-Zatańczysz ze mną-ten baryton poznałabym wszędzie.
-Vilu obiecała,mi taniec więc sorry,ale ją porywam-ni stąd ni zowąd stanął przy mnie Diego.Po słowach złapał mnie za rękę i zaciągnął na parkiet.Po tańcu z Diego i Marco szłam w stronę stolika.Gdy spojrzałam w stronę stolika zakochanej pary,nie mogłam uwierzyć to co widzę...

10 komentarzy=następny rozdział
Tylko prosiłabym by NIE ROBIĆ SPAMU!!!

wtorek, 20 sierpnia 2013

Rozdział 13

**Violetta**
^^Sala główna w Studiu^^
-Oto oni...Valentina!Lena!Federico!Facundo!W tym roku jest mniej uczniów co w tamtym,lecz mamy nadzieje,że na następnym przesłuchaniu będzie lepiej-powiedział i zszedł ze sceny wraz z nauczycielami.
Więc ta dziewczyna ma na imię Valentina...Leon cały czas się uśmiecha do niej i na nią patrzy.Poszłam do sali Beta by pograć sobie na keybordzie.Po chwili do sali weszli Diego z Marco,a za nimi Fran i Cami.Nim dziewczyny zauważyły moje łzy,szybko wytarłam policzki by nie było śladu.Na moje nieszczęście Diego zawsze,ale to ZAWSZE wykrywa gdy jestem smutna.
-Violetto.Co się dzieje?
-Nic Fran.Naprawdę nic.Po prostu...
-Po prostu podoba Ci się Leon-powiedział za mnie Diego.
-Diego!
-Ale to cudownie!-wykrzyknęła szczęśliwie Cami.
-Camila!Właśnie,że nie!-do dyskusji dołączyła się moja kochana kuzynka.
-Ta Valentina to była dziewczyna Leona.Jego pierwsza miłość.Ona go skrzywdziła,wyjeżdżając z tatą,ale teraz wróciła.Jak wyjechała z Leonem byliśmy wtedy jeszcze przyjaciółmi.Po nie całym miesiącu staliśmy się parą.Jak chodziliśmy ze sobą prawie dwa tygodnie Ona przyjechała.A Leon przez ten czas,który znów była w Buenos Aires czyli tydzień znów z nią był.A Ona,że był bogaty,
ona też oczywiście,ale wykorzystała go.Naopowiadała mu bzdur,że nie chciała wyjeżdżać.To jej tata kazał.Gdy nakupował jej pięknych bogatych prezentów znów wyjechała.Ale też międzyczasie spotykała się z jakimś chłopakiem.Leon był tak nią zapatrzony,że mi nie wierzył.Mówiąc,że kłamie.Ot to cała historia-powiedziała Lu.
-Chodźmy może do Resto się napić co-zapytałam przyjaciół/
-Jasne-w drodze do baru śmialiśmy się.Na ten czas zapomniałam o Leonie i tej całej Valentinie.
**Leon**
Nie mogę uwierzyć,że Valentina wróciła.Moja pierwsza miłość.Tina obiecała mi już,że będziemy mogli być razem,gdyż wróciła na stałe do BA.Obecnie siedzimy w Resto.Tina siedzi na przeciwko mnie,i trzymamy się za ręce.Moja ukochana pije swój ulubiony koktajl-jagodowy.Nagle do baru weszli moi przyjaciele wraz z Violettą.Ach Violetta..Co?!Jaka Violetta!?Ale ona jest taka piękna,delikatna...NIE!!!Kocham Valentine,ale ona jest inna niż Vilu...Ehh...Kocham je oby dwie...

Rozdział 12

**Violetta**
Wstałam rano,ubrałam się oraz zeszłam szybko na dół na śniadanie.
-Dzień dobry wszystkim!
-Dzień dobry-na śniadaniu tata rozmawiał z Ramallo o interensach,a ja z kuzynami i Angie rozmawialiśmy o wszystkim.Było wspaniale.Po zjedzonym posiłku pożegnałam się z tatą i poszłam z Diego,Marco i ciocią do Studia.Po chwili ona od nas odeszła.
-No to Vilu,kochanie moje powiedz mi.Podoba Ci się Leon?
-Co?!Jak mogłeś tak pomyśleć?!On...-tu Diego spojrzał na mnie z politowaniem na to,że mi nie wierzy-...bardzo mi się podoba-powiedziałam nieśmiele i zarumieniłam się.
-No to na co czekasz mała?Do dzieła!
-Diego...To nie jest takie proste.Dla niego jestem pewnie tylko przyjaciółką.
-Hmm...Violu,mi się wydaje,że nie masz racji-powiedział Marco po czym pocałował mnie w policzek.
^^Pod studiem-gdzie doszli już Diego,Marco oraz Violetta^^
Na ławce przed Studiem siedział Leon z jakąś dziewczyną.Ale to nie byle jaką.Sama muszę przyznać,że jest piękna.Siedzieli obok siebie i się uśmiechali,a mi jest smutno.Z  jakiego powodu?Tego,że go straciłam.Za późno zadziałałam..
-Vilu!Vilu!-krzyczała z daleka Franceska.
-Coś się stało?Coś z Cami,Maxim?
-Nie!Haha...Mamy mieć zebranie w sali.Są nowi uczniowie-oznajmiła i zaciągnęła mnie za rękę w stronę sali.W niej już zdążyli już zebrać się uczniowie i nauczyciele.Jest już również Leon,który rozmawia z chłopakami.Ja usiadłam obok Diega i Cami.
-Drodzy uczniowie...-zaczął Antonio,założyciel Studia-...wiecie,że niedawno były egzaminy do przyjęcia w Studio 21.Kochani o to nowi uczniowie,a i mam nadzieje,że ich miło powitacie.Nie przedłużam.Oto oni...


Hmm...I kto to może być?Jak myślicie?Rozdział następny dziś późnym wieczorem;)Przepraszam oczywiście,że rozdziału nie było tak długo ale nie było przez chwilę weny:(
Mam nadzieje,że rozdział się podoba;)

niedziela, 18 sierpnia 2013

Moje pytania...

1.Wiecie może dlaczego German ma na koszulach takie czerwone kropki?Przypomina mi tym Gregoria z czołem;)
2.Czy Leon i Ludmiła są nadal razem?Ostatnio gdzieś czytałam,że Leon zerwie z Ludmiłą.
3.Czy Diego i Tini są razem?
4.NAJWAŻNIEJSZE!!!Macie jakieś pomysły a pro po następnego rozdziału???

wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdział 11 część 2

Rozdział ten dedykuje Victorii Verdas;)Dziękuje Victorii za pomoc w szablonie:*

**Violetta**
Po lekcji  z Angie wyszliśmy wszyscy na przerwę.Z moimi kuzynami do ich szafek,gdy nagle podbiegł do mnie Leon.
-Violetto,możemy porozmawiać?!-zapytał lekko wkurzonym głosem,czytaj mooooocnoooo...;)
-Jasne-poszliśmy przed Studio,gdzie stanęliśmy koło strumyczka.
-To o czym chciałeś ze mną porozmawiać?
-Jak ty się zachowujesz?!-krzyknął na mnie.On na mnie krzyknął?!
-Ja?!co ja takiego robię?!
-Jak to co?!Jak to co?!Obściskujesz się z jakimś...Jakimś...Jakimś fagasem!!!
-Ten "fagas"jak go nazwałeś ma imię!To jest Diego!!!
-No i co  z tego jak ma na imię!
-"Co z tego?!!!"Czy ty się słyszysz Leon?
-Tak,tak ale to nie ja...-jego wypowiedź przerwał Diego,który przed chwilą do nas doszedł-A ty tu czego?!
-O co ci chodzi człowieku?Przyszedłem po moją kuzynkę,bo musimy wracać do domu-powiedział po czym zabrał mnie pod Studio gdzie mieliśmy zabrać po drodze Angie i Marca.Mina Leona była bezcenna...Szkoda,że nie miałam akurat przy sobie telefonu :(

^^Kilka minut wcześniej-Diego^^

-Ej!Ty Diego!Czemu chcesz zniszczyć związek Leonetty?!-zapytała się mnie wzburzona dziewczyna o czarnych włosach.
-Hmm...Z tego co wiem moja kuzynka jeszcze nie jest w związku.A ty Marco?Vilu coś ci mówiła na ten temat?-tu zwróciłem się do brata.W tym czasie zdążyła podejść cała klasa.
-Jak to kuzynka?
-No tak to...




Kontakt

Hmm...Jeśli ktoś chciałby ze mną mieć kontakt,oto moje gg  41064333;)

Rozdział 11 część 1

Dziękuje za 1150 odwiedzin na blogu!
Dziękuje również wszystkim,którzy komentują rozdziały.Zwłaszcza Victorii Castillo,która zrobiła spamik;)
Rozdział dedykuje wszystkim,którzy skomentowali ostatni rozdział:*
Rozdział miał być wczoraj,ale była burza i nie mogłam wstawić rozdziału:(

**Violetta**
^^Pokój naszej bohaterki^^
Wstałam dziś wcześniej,bo około 6.30.Poszłam do szafy i przygotowałam sobie zestaw ubrań na dzisiaj.Po czym zeszłam na dół na śniadanie,gdzie przy stole siedzieli już wszyscy domownicy,w tym nasi goście.Usiadłam pomiędzy Marco,a Diego.
^^30 minut później,park koło studia^^
Szłam z Marco oraz Diego,który obejmował mnie ramieniem.Po drodze wspominaliśmy czasy z dzieciństwa,na przykład kiedy Marco miał 4 lata przebrał się za drzewko,i stał na dworze,a tu pies do niego podszedł i obsikał jego strój(od aut.Marco i Vilu mają 17 lat,a Diego ma 18 jak Leon).Kiedy doszliśmy do Studia każdy się na nas patrzył.No tak przecież wczoraj chodziłam za rękę z Leonem,a dziś przytulona do kogoś innego...Weszliśmy do środka,a przy szafkach zauważyłam moich przyjaciół wraz z Leonem,który patrzył na Diega wzrokiem"Gdyby wzrok mógł zabijać,już dawno byś wąchał kwiatki od spodu!"Poszłam z chłopakami do Pabla,by zaznaczył ich  obecność.
^^Dzwonek na lekcje,lekcja śpiewu z Angie;drzwi się otwierają i wchodzą przez nie Diego,Violetta oraz Marco^^
-O!Już jesteście!Vilu siadaj.Klaso!To są nowi uczniowie i będą z wami chodzić do klasy.Diego i Marco Domínguez.Siadajcie-powiedziała po czym dokończyła temat,który przerwała naszym przybyciem.Przez całą lekcje czułam na sobie wzrok wszystkich przyjaciół.No tak,Diego nadal obejmował mnie ramieniem;)Marco oczywiście był rozbawiony,i powstrzymywał śmiech.
-Hmm...Ale mają wszyscy miny,zwłaszcza taki jeden chłopak się na mnie patrzy jakby chciał mnie zabić-szepnął mi do ucha,po czym zachichotał.Ja również;)


Część 2 wieczorem;)

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Rozdział 10

**Violetta**
^^Miesiąc później^^
Przez ten miesiąc wiele się wydarzyło.Lu i Leon wszystkich przeprosili za swoje zachowanie.Przyjaźnią się z Cami,Fran,Maxim,Braco,Naty i Andresem.A!I zerwali ze sobą.Ale oczywiście w zgodzie,a Leon teraz startuje do mnie.I Ludmi,moja kochana nam dopinguje jak cała reszta;)
-Violetto!-krzyknął do mnie Pablo.No tak jestem na jego zajęciach-Violetto o czym ty tak myślisz,co?
-A tak sobie-powiedziałam po czym zarumieniłam się.
-No to tak.Za tydzień jest wycieczka.Klasowa i jedziecie tylko wy.Macie tutaj kartkę gdzie jest wszystko podane;)
Wycieczka!
Wycieczka szkolna do Paryża- Musique à Paris.Hotel 5 gwiazdkowy Sofitel Paris Le Faubourg.
Czas wycieczki:20.04.2013-20.05.2013.
Na miejsce do lecimy samolotem.Z nauczycieli jedzie-Angie Saramego,Pablo Galindo,Gregorio Allende oraz Roberto Benvenuto.Koszt całkowity wynosi 980 pesów.
-Jadę!-wykrzyknęła Cami,Fran,Naty i Ludmi razem.
-My też-krzyknęli chłopaki.
-Violu,a ty?-zapytał się Leon.
-Nie wiem.Nie wiem czy tata się zgodzi…Pierwszy raz pozwolił mi iść do szkoły.A na wycieczkę-na znak,że nie wiem wzruszyłam ramionami-Nigdy nie wyjeżdżałam bez taty.Może się zgodzi bo jedzie Angie…
-Violu,jade ja.Twoja kuzynka.Musi się zgodzić-powiedziała po czym mnie przytuliła.
^^2 godziny później,w domu^^
-Tato!!!
-Słucham Cię Kochanie?
-Jest wycieczka szkolna do Paryża,jedzie Angie,Gregorio oraz Lu.Mogę?
-Tak możesz,oczywiście.A teraz zobacz kto przyjechał-za futryny od kuchni wyszedł Diego oraz Marco.Moi dwaj kuzyni!(od aut.są to synowie,siostry Germana-Esmeraldy)
-Diego!Marco!
-Vilu!

Wszyscy razem się przytuliliśmy, po czym stwierdziliśmy,że pójdziemy na miasto.A i poznam ich z moimi przyjaciółmi.Zresztą oni będą chodzić do Studia i jadą ze mną na wycieczkę.Hmmm…No to ich jutro przedstawie,a i z Diego zrobimy scenkę by Leoś był zazdrosny…;)

Rozdział następny pojawi się jeśli będą chociaż 4 komentarze...

Rozdział 9

**Violetta**
^^Sypialnia Vilu^^
Gdy się obudziłam zobaczyłam,że za oknem jest pochmurno.Ubrałam się i zeszłam na dół na śniadanie.Przy stole siedział już tata z Ramallo.
-A gdzie jest Angie-spytałam bo nigdzie jej nie widziałam.
-Jestem już,jestem-powiedziała po czym pocałowała mnie w policzek.
Po śniadaniu tata zaoferował się,że odwiezie nas do Studia.Zdziwiłam się ,ale nie narzekałam.Gdy dojechaliśmy do Studia,zobaczyłam Lu i Leona,którzy siedzieli przed szkołą i  nie wyglądali żeby wzięli do siebie moje słowa.Wyszłam z samochodu i szybkim krokiem poszłam na zajęcia z Angie i Pablo.Gdy doszłam do sali,zadzwonił dzwonek.Mój przyjaciel wraz z moją kuzynką wpadli kilka sekund po mnie.
-Ludmiła i Violetta,zaśpiewajcie razem.
-Dobrze-odpowiedziałyśmy zgodnie po czym wzięłyśmy mikrofony.Zdecydowałyśmy się na Si es por amor.Napisałyśmy ją gdy byłyśmy małe,i jak zawsze w  trakcie jej śpiewania wygłupiałyśmy się,na co Leon się śmiał jak nienormalny.Po skończonej piosence przytuliłam się do Lu.
-Pięknie,a teraz Tomas  i Leon,i jeszcze ty Violu.Zaśpiewacie Voy por ti.




Co chcielibyście w kolejnych rozdziałach?Na pewno jest to,że będzie wycieczka klasowa,i będzie z nimi nowy uczeń;)
Rozdzialik kolejny dziś wieczorem :* 












niedziela, 11 sierpnia 2013

Rozdział 8

**Violetta**
^^Szatnia Studia^^
Usiadłam na ławce w szatni,i ukryłam twarz w dłoniach.Po chwili do szatni weszły dziewczyny.
-Vilu...-powiedziała Fran po czym wraz z Cami mnie przytuliły-Stoją teraz zszokowani.
-Nie dziwię się.Przebierzmy się już-powiedziałam  po czym wzięłam swój strój.Fran oczywiście pierwsza się przebrała.Zaraz po niej była Cami.We trójkę wyszliśmy do sali Gregoria,który trzymał w ręku swoją piłeczkę.Heh,ile ona ma już lat-pomyślałam po czym się uśmiechnęłam.
-Violetka!Chodź no tu do wuja,swojego-powiedział z uśmiechem na ustach i przytulił mnie do siebie.Wiedział,że coś się stało.Po chwili na sale weszli też Leon z Lu,którzy mieli smutne miny,ale kiedy mnie zobaczyli od razu chcieli do mnie podejść,lecz zatrzymał ich Gregorio,który kazał od razu wszystkim iść na swoje miejsca.A mnie na chwilę na parapet. 
Gdy dziewczyny tańczyły próbował podejść do mnie Gregorio,a gdy chłopaki  to Ludmiła.Na szczęście ratował mnie wuj.Później dołączyłam do grupy i tańczyłam wraz z nimi.Po lekcji z wujem poszłam na lekcje z Angie,gdzie zaśpiewałam swoją piosenkę Hoy somos mas.Po wszystkim poszłam do domu,gdzie poinformował,że przychodzą do nas na kolacje Lu z ciocią Juelietą  i wujkiem Juan,oraz państwo Verdas,z którymi tata robi teraz interensy.Poszłam na górę i postanowiłam się ładnie ubrać.
^^4 godziny później^^
Zadzwonił dzwonek i tatą poszedł otworzyć drzwi.Pewnie tata musiał już wpuścić gości do środka,gdyż usłyszałam śmiechy,chichoty i rozmowy.Postanowiłam zejść na dół.Lu jak zwykle wyglądała olśniewająco,a Leon jak to Leon.Zawsze ubrany po swojemu;)Po przywitaniu wszyscy poszliśmy zjeść kolacje.Upłynęła ona na rozmawianiu przez dorosłych.Po kolacji odezwał się do mnie tata bym zabrało Lu oraz Leona do swojego pokoju.Nie mogłam im odmówić więc poszłam.
-Proszę-powiedziałam i otworzyłam drzwi do swojego królestwa.Lu z  Leonem usiedli na moim łózku a ja przy biurku.Przez kilka minut była cisza.
-Vilu tak mi przykro,że Cię obraziłam.Przepraszam Cię,że nazwałam beztalenciem,którym nie byłaś,nie jesteś i nie będziesz!Przepraszam!
-Ja również chciałbym Cię przeprosić Vilu-odezwał się Leon.
-To nie mnie  powinniście tylko całą resztę osób-powiedziałam.Później zaczęliśmy rozmawiać aż minęły 2 godziny i wszyscy musieli iść.Ja po wszystkim ubrałam pidżamę i poszłam spać.
**Leon**
^^W swoim pokoju,leży na łóżku^^
Nie mogę przestać myśleć o Violetcie,mimo,że jestem z Ludmiła.Ale szczerze?Nie kocham jej tylko Vilu.Tak mi wstyd,że ją obrażałem i tak dalej.Ehh...Idę spać...Śniłem całą noc o Violetcie...


Mam nadzieje,że się rozdział podoba?Hmm...Jeśli macie jakieś pomysły piszcie w komentarzach!;)
Na dziś to wszystko,do zobaczenia jutro.Rozdział powinien pojawić się  ok.godziny 11-12!
Papatki <3

Rozdział 7

Dwie sprawy Kochane moje:
1.Dziękuje za 590 odwiedzin!!!
2.Martwi mnie ilość komentarzy.:(

A teraz rozdział,króciutki ale część następna wieczorkiem;)

**Violetta**
-Skądś ich kojarzę ale nie pamiętam skąd...-powiedziałam po czym


poszliśmy na koktajl do Resto Bandu(wybaczcie jeśli źle napisałam).Fran poszłam zamówić nasze zamaówienia.Dla Cami-truskawkowy,Braco-jagodowy,Maxi-bananowy,a dla Fran i mnie pomarańczowy.Po godzinie pożegnałam się ze wszystkimi i umówiłam,że jutro o 9.30 pod Studio.Po drodze rozmyślałam skąd tą dwójkę znam.Nawet nie zauważyłam kiedy doszłam do domu.
-Violetto jesteś już!Chodź na kolacje.Jest też Angie.
Po zjedzonej kolacji poszłam na górę do pokoju mamy,znalazłam tam albumy.Pierwsze zdjęcie przedstawiało chłopca ,a drugie dziewczynkę...
Wiem kto to jest!Leon mój przyjaciel oraz Ludmiła moja kuzynka!Muszę im to jutro powiedzieć ciekawe w ogóle czy mnie pamiętają!
^^Następny dzień^^ Wstałam rano o siódmej i poszłam przygotować sobie ubranie.Oraz jakieś ze spodniami na taniec.O!Mam...Po chwili zeszłam na śniadanie i poszłam z Angie do Studia.Pod nim stali już Fran,Cami,Maxi,Braco...
-Heej,strasznie się denerwuje i chyba nie pójdę-powiedziałam.
-Idziesz i już!!!-krzyknęli chórem.
-Violetta Castillo-krzyknął Pablo.No to idę.Weszłam do sali,a jury,z których składał się Gregorio,Beto,Angie i Pablo.Weszłam i zaśpiewałam swoją piosenkę "Hoy somos mas".Gdy skończyłam Gregorio wraz z Angie mieli łzy w oczach,a Pablo z Beto pootwierane szeroko usta.Tak samo moi przyjaciele.
-Dobrze Violu idź się przebierz i zatańczysz-jak powiedział tak zrobiłam.Gregorio oczywiście klaskał na koniec.Po oczekiwaniu na wyniki(dwie godziny,które spędziłam z przyjaciółmi)dowiedziałam się,że przechodzę.Pożegnałam się z nimi i pobiegłam do domu gdzie wraz z tatą,Ramallo,Olgą i ciocią świętowaliśmy.
^Następny dzień^^
Postanowiłam dziś ubrać sukienkę.Gdy zeszłam na dół na stole stały tosty....Mniammm....Moje ulubione jedzenie!!!Przy jedzeniu każdy się uśmiechał.Po wszystkim poszłam z ciocią do Studia,co jest naszą normą;)Po wejściu zauważyłam Lu z Leonem i jeszcze jakąś dwójką,którzy chyba mówili coś do Cami i Maxiego.
-Ludmiło Ferro!Jak  możesz?!
-Ty kim niby jesteś żeby mi mówić co mogę a co nie?!
-Kochanie,zostaw ją.Nie jest warta...
-A ty Leon!Co się z Wami stało?!-wszyscy,którzy byli na korytarzu stali i patrzeli na mnie zdziwieni.No tak postawiłam się wspaniałej czwórce!
-Jestem...
-Jesteś kolejnym beztalenciem w szkole-zaśmiał się Leon,a wraz z nim Andres i Naty.
-Twoją przyjaciółką z dzieciństwa oraz kuzynką Lu!
-Violetta Castillo?
-Vilu?-zapytał pełen niedowierzania Leon...
-Tak,ale przecież beztalencie,które jest jak każde inne-powiedziałam po czym poszłam do sali Gregoria na lekcje.



sobota, 10 sierpnia 2013

Rozdział 6

**Violetta**
Gdy wchodziłyśmy do Studia nagle...Ktoś porwał mnie w ramiona,głośno krzycząc:
-Violetta!Violetka!Moja Violetka-krzycząc kręcąc się ze mną w ramionach.Tą osobą okazał się...
-Gregorio!Mógłbyś mnie postawić?Też za Tobą tęskniłam,ale mógłbyś?
-Już Kochana,już.Dawno Cię nie widziałem.Mam nadzieje,że pamiętasz jeszcze jak wujek Gregorio uczył Cię tańczyć?
-Jak bym mogła zapomnieć?
-Chcesz chodzić do Studia?
-Będę szła jutro na egzaminy.
-To świetnie!Na pewno przejdziesz...Muszę iść.Do zobaczenia,Szkrabie;)
Gdy wujek odszedł podeszły do mnie zdziwione dziewczyny.
-Ty znasz Gregoria?!
-To był przyjaciel mojej mamy oraz jej choreograf.Od małego zajmował się mną,a dla mnie jest jak wujek.
-Jak to "był"?
-Moja mama nie żyje.Zginęła wracając ze swojej trasy koncertowej-na jej wspomnienie łezka w oku się zakręciła.
-Marija Saramego?
-Tak.Chodźmy już poćwiczyć-rzekłam i ruszyłyśmy do sali Beto.Cami wzięła keybord,Fran gitarę elektryczną a ja mikrofon i zaśpiewałam "Hoy somos mas"Niestety zadzwonił dzwonek i dziewczyny musiały już iść na lekcje z wujkiem.
^^Przed Studio 21^^
Od pójścia dziewczyn minęło około 15 min,a mi się znudziło i postanowiłam podpatrzeć ich lekcję.


 Ale ten brunet mi kogoś przypomina,wraz z tą blondynką...Moje rozmyślania trwały przez całą lekcje Gregoria,i wraz z przyjaciółmi usiedliśmy przed Studio,a na wprost nas ta czwórka.Wciąż próbowałam sobie przypomnieć skąd och znam...
-Co ty się tak na nich patrzysz?-zapytała się mnie Cami.
-Skądś ich kojarzę ale nie pamiętam skąd...


Rozdział 5

**Violetta**
^^Następny dzień-pokój Vilu^^
Wstałam o godzinie siódmej.Przed szafą spędziłam ok.piętnastu minut,po czym skierowałam się do łazienki by ubrać,umalować oraz umyć.Gdy schodziłam na dół na kanapie zauważyłam ciocię Angie.
-Anngie?!Co ty tu robisz?
-Przyszłam do Ciebie,by później zaprowadzić Cię do Studia-po czym uśmiechnęła  się oraz przytuliła mnie.
-ŚNIADANIE!!!
Po krzyku Olgi wszyscy poszliśmy do stołu by zjeść.Po odejściu Jade i Matiasa zmienił mi się apetyt;)
-Violu,powinnyśmy już iść.Pójdziesz do sal i będziesz sobie ćwiczyć.
-Już tylko-po czym pocałowałam tatę w policzek.Wzięłam torebkę,komórkę oraz swój pamiętnik.Idąc w  stronę Studia u boku 
Angie,rozmawiałyśmy  i śmiałyśmy się.Ludzie dziwnie na nas patrzyli,ale co z tego?Kilka metrów od szkoły,słychać było muzykę oraz śpiew.To miejsce  było...Zawsze mnie zachwyca...Angie już ode mnie "uciekła".Na środku placu tańczyli ludzie,a wśród nich Cami,Fran  i Maxi.Gdzieś tam dalej stała para-blondynka i brunet i mieli takie...takie...dziwne miny.Haha...PO wszystkim podeszła  do mnie  Cami wraz z Fran,a Maxi poszedł schować laptopa.
-Hej,kochana.
-Hej dziewczyny.Miło Was widzieć.Ej kto to jest?-wskazałam na parę "śmiesznych min"
-Para idealna,z tej "wspaniałej"czwórki...
-Ooo!Patrzcie ludzie jakie beztalencia i jak się one poubierały-jak mniemam Ludmiła-Ooo...A ty kto?Kolejne beztalencie?Hahaha...Zapamiętaj,tu rządzi Ludmiła Ferro!Czyli ja!!!Ludmiła odchodzi-pstryknęła palcami i sobie poszła...Ten Leon kogoś mi przypominał,ale nie mogę sobie teraz przypomnieć..
-Dziewczyny ten chłopak,kto to był?
-Leon.Leon Verdas-Przypomniałam sobie!Leon,mój przyjaciel!-Chłopak tej Ludmiły...Słuchajcie chodźcie do sali pomożemy Vilu,przygotować się do przesłuchań.
Gdy wchodziłyśmy do Studia nagle....


Przerwie w tym momencie;)Next dziś wieczorem<3
Mam jeszcze prośbę:JEŚLI KTOŚ CZYTA,TO NIECH ZOSTAWI KOMENTARZ,BYŁABYM WDZIĘCZNA,A I WIEDZIAŁABYM ILE OSÓB CZYTA MOJE WYPOCINY;)

piątek, 9 sierpnia 2013

Rozdział 4

**Violetta**
Gdy wyściskałyśmy się z Angie,tata się z nią przywitał.
-Violetto jesteś piękna tak jak swoja mama-a w jej oczach zobaczyłam łzy.Naszą rozmowę przerwał mężczyzną.
-Violetto poznaj mojego przyjaciele oraz dyrektora studia,Pablo Galindo.
-Miło mi poznać pana.
-Mi również,ale mów mi Pablo."Pan" mnie postarza-i uśmiechnął się.
-German,chciałbym zapisać córkę do studia,jeśli jeszcze można?
-Oczywiście,że nie ma problemu.Przesłuchania są pojutrze o 10.30-tym razem zwrócił się do mnie.
-Będę,będę-odparłam szczęśliwa.Tata z Pablo poszli po specjalne dokumenty by je wypełnić a my postanowiłyśmy,że pokaże mi studio.W jednym z sal były dwie dziewczyny ,które śpiewały i grały.
-Chodź przedstawię Cię.
-Hej dziewczyny!To jest Violetta i będzie z wami chodzić do klasy.
-Hej,hej!Jestem Camila ale mów na mnie Cami ,a to jest Francesca...
-Ale mów na mnie Fran.
-Jak już wiecie,ja to Violetta,ale mów na mnie Viola,lub jak chcecie-po czym się przytuliłyśmy.Nagle do klasy wpadło trzech chłopaków.
-Hej Cami i Fran-krzyknęli a  na mnie jedynie popatrzyli z pytaniem w oczach.Nie zdążyłam się odezwać,a Fran mnie wyręczyła.
-To jest Violetta i będzie z nami chodzić do Studia.To jest Maxi-chłopak w bluzie i kolorową czapką-Braco-chłopak,który mamrotał coś do siebie w obcym języku-i Napo-chłopak uśmiechający się przyjaźnie.
-Mam tylko nadzieje,że nie będziesz jak "wspaniała" cczwórka...
-Kto?
-"Wspaniała"czwórka to dwie dziewczyny-Ludmiła i Naty oraz Leon i Andres.Leon i Ludmiła to para.Ona jest taką divą bez uczuć,a on arogancki i itp.



czwartek, 8 sierpnia 2013

Rozdział 3

Na początku chciałabym podziękować za 235 odwiedzin na blogu;)

**Violetta**
-Hmm....Violu zjemy obiad przebierzesz się i pojedziemy do Angie,dobrze?
-Tak,tak tak!!!
Po zjedzonym obiedzie,przebrałam się i zeszłam na dół,gdzie czekał już na mnie tata.
-Jedziemy-kiwnęłam jedynie głową twierdząco.
^^Studio 21^^
Gdy dojechaliśmy wyszłam z samochodu a tam wszyscy tańczyli,śpiewali i rozmawiali.To było...Ehh...Brak słów...Poszliśmy z tatą do dyrektora.Wchodząc zobaczyłam nauczyciela i  nauczycielkę ,która była bardzo podobna do mamy.Tata zauważył,że patrzę się na nią i szepnął do mnie
-To Angie,twoja ciocia-ta kiedy spojrzała na mnie,z jej rąk wypadł zeszyt.Zrobiłam krok w jej stronę i po chwili ściskałyśmy się.Na szczęście wszyscy uczniowie byli na dworze;)

Rozdział 2

**Violetta**
Gdy wylądowaliśmy przyjechał po nas przyjaciel i asystent taty-Ramallo.W drodze do domu opowiadał mojemu tacie o interesach.
-Violetto w domu jest ktoś kogo dawno nie widziałaś-powiedział po czym się uśmiechnął.Gdy tylko podjechaliśmy na podjazd od razu wysiadłam ze samochodu i otworzyłam drzwi by mogli wejść do domu tata i Ramallo,którzy nieśli walizki.
-Violetta-krzyknęła Olga.Boże,jak ja za nią tęskniłam...
-Olgo jak dobrze Cię widzieć-o nie!Łzy zaczęły mi lecieć.
-Obiad będzie za 30 min.
W tym czasie poszłam do swojego pokoju i rozpakowałam już jedną walizkę.Zostało jeszcze  trzy.
-Violetto-do mojego pokoju wszedł tata-ja Ci tego nie mówiłem.Wybacz mi,ale ty masz jeszcze...Ciocię Angie oraz babcię Angelike.A i zgadzam się byś mogła chodzić do normalnej szkoły...
-Tato!!!To cudownie!Dziękuje.Jesteś najlepszym tatą na świecie!





Kolejny rozdział wieczorem;)

środa, 7 sierpnia 2013

Informacja 1

Przepraszam,że nie dodawałam tyle czasu kolejnego rozdziału ale sprawy prywatne mi na to nie pozwoliły.Ale dobra wiadomość!Dziś pod wieczór pojawi się rozdział;)
                                                    Do zobaczenia!

piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział 1

*Angie*(w domu)
Hmm...Wstałam dziś o 7.30 i poszłam do łazienki umyć się oraz ubrać.Postanowiłam ubrać białą bokserkę,na to marynarkę czarną,spodnie oraz buty na koturnie tego koloru.Wzięłam jeszcze torebkę oraz teczkę potrzebną mi do pracy...Gdy weszłam do pokoju nauczycielskiego zobaczyłam kłócących się Gregoria z Pablem,i próbującym rozdzielić ich Antonia.Naszczęście  Gregorio poszedł.Wzięłam dziennik i poszłam do klasy gdzie miałam mieć za chwilę lekcje.Zadzwonił dzwonek i do klasy wpadli uczniowie i usiedli na kolorowych pufach a ja na biurko po turecku.Omawialiśmy ćwiczenie na struny głosowe gdy nagle zadzwonił mój telefon.Nigdy nie odbieram  ale ten był ważny dla mnie.Dzwoniła Olga.
-Wybaczcie muszę odebrać.To ważne-Nacisnęłam zieloną słuchawkę-Dzień dobry Olgito.Coś się stało?
-Violetta wraca!Violetta wraca!-zaczeła krzyczeć.
-Co?!Kiedy!
-Dziś będą  za jakieś 2 godziny,potrzebują guwernantki!!
-Dobrze będę za 3 godziny,muszę kończyć mam lekcje.Do zobaczenie.
-Do zobaczenia Olgo.
*Leon*
Ciekawe z kim Angie rozmawiała.
-Leon!Obudź się kochanie-powiedziała Ludmiła.Moja dziewczyna...

Prolog

Drogi pamiętniku...
Piszę tu po raz pierwszy,gdyż wcześniejszy pamiętnik zgubił się.No to tak,mam na imię Violetta i mam siedemnaście lat,ale nigdy nie chodziłam do szkoły.Uczyły mnie guwernantki.Moja mama zginęła 12 lat temu.Była sławną piosenkarką,a tata ma własną firmę budowlaną.Dziś wracamy właśnie do  Buenos Aires.Wczoraj dowiedziałam się,że mam jeszcze babcię oraz ciocię...
-Violetta-krzyknął mój tata German.
No to kończę;)
Zamknęłam szybko pamiętnik wzięłam sok pomarańczowy i szybko pobiegłam do taty...Lot nasz trwał aż pięć godzin.Na lotnisku czekał na nas Ramallo,który od razu zabrał moje walizki i pojechaliśmy do domu...