**Violetta**
Jechaliśmy już 4 godziny.Za kilkanaście kilometrów mieliśmy mieć obiad,w knajpce u "Miśka Puchatka".A wspomniałam,że w czasie jazdy Leon zerwał z Valentiną?A po wszystkim przyszedł pod łazienki gdy stałam w kolejce jako ostatnia,by mi to oznajmić.
-Kochani!Spędzimy tu mniej więcej godzinę.Zjecie tu obiad,skorzystacie z łazienki oraz będziecie mogli kupić coś na dalszą część podróży.
Kiedy weszłam do środka budynku,myślałam,że zacznę się śmiać.Dlaczego?Otóż w środku było wszystko na żółto oraz czerwono.Gdzie nie gdzie był też kolor czarny.A na ścianie gdzie stały stoliki,były poprzyklejane naklejki z bajki "Kubusia Puchatka".Złączyliśmy ze sobą dwa stoliki.Przy stolikach usiedliśmy całą naszą paczką,a obok mnie Leon.Kiedy podeszła do nas kelnerka ubrana była w kolorach "Smerfów".A na głowie miała biały beret.Wszyscy później wybuchnęliśmy śmiechem.
Przepraszam,że taki krótki,ale na razie nie mam pomysła co dalej.Ale może będzie w jutrzejszym(i na pewno dłuższym)randka Leonetty?
Ps.Zapraszam na swojego drugiego bloga-http://vilu-leon-y-sus-amor.blogspot.com/
Jestem zua..... dlaczego?!!!! Ty.....pomidorze!!! Dlaczego,pytam się?!!!! Taki krótki ale boski;)
OdpowiedzUsuńWenuj się jak to mówi Marti <333
Szkoda że taki krótki ;//
OdpowiedzUsuńAle jest SUPER (:
Czekam na next i coś związanego z LEONETTĄ ;D
czyli teraz bedziesz pisala dwa blogi
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na następny!
Zapraszam do siebie http://suzanstory.blogspot.com/
Czemuu juz nie piszesz ; (((((
OdpowiedzUsuńczemu już nie piszesz???
OdpowiedzUsuńczekam na next i na Leonettę